Przypuszczam, droga czytelniczko i drogi czytelniku, że nie lubisz słowa dieta. Pewnie kojarzy ci się z wyrzeczeniami, ssaniem w żołądku, nudnym liczeniem kalorii i niesmacznymi posiłkami. Uważasz ją za coś, co zabija radość życia – wyobrażasz sobie, że już nigdy nie weźmiesz do ust ukochanej kanapki czy młodych ziemniaków albo że będziesz pić tylko niesmaczną, gorzką kawę. Wszystko to dotyczy jednak restrykcyjnych i efektywnych tylko na krótką metę diet.