Jeśli miałabyś wymienić dwa kosmetyki, bez których nie wyobrażasz sobie codziennego makijażu, bez wątpienia byłby to tusz do rzęs i kredka do oczu. Dziś zajmiemy się tą drugą, bo to właśnie ona sprawia, że Twoje spojrzenie nabiera dodatkowego blasku. Nie raz przecież udowodniłaś, że przy pomocy tej niepozornej kreski potrafiłaś tak pięknie podkreślić swoje spojrzenie, że zazdrościła Ci go nie jedna koleżanka. Czy jednak znasz wszystkie odcienie kredki do oczu i czy wiesz, jak wiele jeszcze w sobie kryje? Jeśli nie, koniecznie zapoznaj się z naszym najnowszym materiałem!
Czarna kredka do oczu
Klasyczna i najbardziej uniwersalna, czarna kredka do oczu, bo o niej mowa to doceniane na całym świecie małe i niepozorne akcesorium do makijażu, przy pomocy którego można zdziałać na twarzy prawdziwe cuda. Czy jednak każda z nas aplikuje ją we właściwy sposób? Jak się okazuje – niekoniecznie! Jak pokazuje praktyka, wiele Polek popełnia ten sam błąd, nakładając ją na linię wodną oka, pomniejszając tym samym swoje spojrzenie, a przecież nie w tym rzecz. Jeśli więc chcesz stać się właścicielką prawdziwie kociego spojrzenia, koniecznie maluj ją powiekę tuż pod i nad linią wodną oka, a więc tam, gdzie rosną rzęsy. Dzięki temu czarna kredka do oczu w prosty sposób odmieni Twoje spojrzenie. Dla dodania większego dramatyzmu spojrzeniu, możesz też delikatnie ją rozetrzeć i uzyskać tym efekt smoky eye.
Kredka do oczu nie tylko czarna
W ostatnim czasie w wielu sklepach pojawia się coraz więcej kolorowych kosmetyków, które równie dobrze można by włożyć do piórnika pierwszoklasisty. Czym są? Kolorowymi kredkami do oczu, które nie tylko nadarzą Twojemu spojrzeniu nowego blasku, lecz sprawią, że przede wszystkim wyróżnisz się w tłumie! Myślisz że to ekstrawagancja? Nic z tych rzeczy! Jeśli jednak boisz się aż takich eksperymentów możesz wypróbować ją na przykład na zbliżające się święta czy Sylwester – to doskonała okazja do makijażowych szaleństw!
Jeden komentarz
to prawda, kredka to jest u mnie kosmetyk na pierwszym miejscu, potem tusz do rzęs, a następny jest błyszczyk do ust 🙂