W dwudziestym wieku latarnie morskie są już jedynie ciekawostką i reliktem dawnych czasów. Jednak jeszcze sto lat temu były niezawodnymi punktami nawigacyjnymi. Jeszcze na początku naszego stulecia dawały marynarzom wracającym z długiego rejsu nadzieję.
Na linii brzegowej Bałtyku w dalszym ciągu możemy podziwiać wiele zabytkowych latarni morskich. Pierwsza latarnia morska na świecie powstała jeszcze przed naszą erą na wyspie Faros. Jej projekt stworzył sam Sokrates, natomiast plotka głosi, że pomysłodawcą był wspaniały wódz – Aleksander Wielki. Latarnia z Faros została zakwalifikowana jako jeden z cudów starożytnego świata, ale zasada jej działania była bardzo prosta. Na szczycie tej nadmorskiej wieży palono ogień, który był odbijany za pomocą systemu luster. Żeglarze mogli dostrzec świecące okno latarni nawet z kilkudziesięciu metrów.
Nad polskim morzem latarnie, oczywiście nie dorównujące swojemu pierwowzorowi z Faros, można oglądać między innymi w Gąskach, Darłowie, Jastarni oraz na przylądku Rozewie. Turyści spragnieni nietypowych podróży mogą się wybrać na rowerową wycieczkę ich szlakiem. Również ludzie spędzający wczasy w Kołobrzegu będą mogli obejrzeć jedną z najbardziej interesujących latarni w Polsce. Kołobrzeska latarnia liczy sobie aż dwadzieścia sześć metrów wysokości. Została zbudowana w roku 1666 i początkowo światło na niej zapalano tylko podczas zawijania okrętów do portu.
Pierwotnie płonął w niej płomień podsycany olejem. Aktualnie ogień został zastąpiony aparatem optycznym z dwoma żarówkami o mocy 200 W. Latarnia jest dostępna dla zwiedzających. Z jej szczytu turyści mogą podziwiać panoramę morza Bałtyckiego oraz port w Kołobrzegu. Natomiast w sali na pierwszym piętrze z reguły można odwiedzić wystawy tematyczne powiązane oczywiście z nawigacją, hydrografią i ratownictwem. Na terenie latarni znajduje się również kawiarnia, w której turyści mogą ugasić pragnienie wywołane wspinaczkę na ostatnią kondygnację. W lokalu tym odbywają się zarówno koncerty rockowe jak i imprezy dla rodzin z dziećmi