Jesienna kawa z różnych stron świataTrudno wyobrazić sobie jesienne popołudnie bez filiżanki kawy czy herbaty. By urozmaicić smak gorących napojów, mieszkańcy innych państw dodają do nich najróżniejsze dodatki. Jakie sposoby na rozgrzanie w chłodne dni mogą stać się dla nas kulinarną inspiracją?

Jesienna apatia to przypadłość, z którą boryka się spora część społeczeństwa. Spadek koncentracji i przewlekłe zmęczenie to tylko niektóre z symptomów, które dotykają nas w skutek skrócenia dnia i spadku temperatury. W skrajnych przypadkach, chandra może rozwinąć się w afektywną chorobę sezonową, czyli SAD – z ang. Seasonal Affective Disorder. Objawia się ona nie tylko zaburzeniami nastroju, ale także bólami głowy, sennością czy drażliwością, uniemożliwiającą wykonywanie codziennych czynności. Zwykle niedogodności te pojawiają się wraz z rozpoczęciem jesieni, a kończą – z ostatnimi dniami zimy. Jak poradzić sobie z takimi przypadłościami? Jeszcze zanim zauważymy przykre objawy, warto wypróbować sprawdzone sposoby charakterystyczne dla kuchni świata. Rozgrzewające kawy nie tylko ochronią nas przed działaniem niskich temperatur, ale też poprawią koncentrację i samopoczucie. Czego warto spróbować?

Irish Coffee – moc irlandzkiej whisky

Klasyka rozgrzewających napojów, Irish Coffee, to kompozycja kawy z dodatkiem alkoholu i śmietanki. Po raz pierwszy została ona przygotowana w irlandzkim porcie lotniczym Foynes jako sposób na rozgrzanie się podczas długiej podróży przez Atlantyk. Dziś, serwowana jest niemal w każdym zakątku świata, zachwycając wyważonymi proporcjami i bogatym aromatem. Przyrządzanie Irish Coffee rozpoczynamy od wlania do wysokiej szklanki z nóżką dwóch porcji espresso, odrobiny cukru trzcinowego oraz ok. 35 ml lekko podgrzanej whisky. Następnie w shakerze ubijamy śmietankę i delikatnie wlewamy ją do szklanki. Aby utrzymać warstwowość napoju, warto wykorzystać łyżeczkę. Jeśli odwrócimy ją tak, by jej czubek dotykał powierzchni kawy i powoli przelejemy śmietankę, ułoży się ona na wierzchu napoju.

Marocchino z czekoladą – włoska słodycz

fot.Segafredo_Zanetti_Cappuccino_VienneseRozgrzewających propozycji warto szukać także w kuchni Włoch, zwanych „ojczyzną espresso”. – W roli napoju na długie jesienne wieczory doskonale sprawdza się pochodzące z Piemontu Marocchino, stanowiące słodką alternatywę dla tradycyjnego espresso. Aby uzyskać intensywny smak, przyrządzenie tej propozycji rozpoczynamy od zwilżenia wewnętrznych ścianek kieliszka parą wodną, a następnie obfitego obsypania ich kakao – tłumaczy Joanna Sobyra, ekspert Segafredo Zanetti Poland. – Do tak przygotowanej bazy wlewamy aromatyczne espresso i uzupełniamy je spienionym mlekiem. Wierzch możemy posypać kakao lub startą czekoladą – dodaje ekspert. Ostatni z wymienionych dodatków stymuluje koncentrację oraz pamięć. Zawiera także wiele minerałów, cennych w okresie jesiennych przeziębień, m.in. magnez, potas, wapń oraz żelazo.

Keisermelange – cesarski melanż prosto z Austrii

Ciekawą propozycją, podawaną w wiedeńskich kawiarniach, jest Keisermelange. Do jego przyrządzania wykorzystywane jest intensywne w smaku espresso i ubite na gładką masę żółtko z dodatkiem miodu i cukru. Po uzyskaniu jednolitej konsystencji, masę wlewamy do filiżanki, a następnie – delikatnie uzupełniamy kawą. Dla zwiększenia efektu rozgrzewającego, możemy dodać kilka kropel aromatycznego koniaku. O pozytywnych właściwościach Keisermelange decyduje przede wszystkim zawartość miodu, znanego z działania przeciwzapalnego, wykrztuśnego i uodparniającego. W połączeniu z żółtkiem, dobrze załagodzi uporczywy kaszel.

Cappuccino Viennese – czekolada na poprawę nastroju

Kolejna z rozgrzewających propozycji zawdzięcza swój pozytywny wpływ na samopoczucie zawartości czekolady. Wzmacniając układ krążenia i wspomagając odporność, doskonale sprawdza się ona jako uzupełnienie jesiennej kawy. – Cappuccino Viennese podawane jest w wysokiej szklance. Pierwszym krokiem w przyrządzeniu tego napoju jest wlanie do niej 40 ml gorącej czekolady typu fondente – tłumaczy Joanna Sobyra, ekspert Segafredo Zanetti Poland. – Następnie uzupełniamy ją intensywnym w smaku espresso oraz spienionym mlekiem. Wierzch ozdabiamy bitą śmietaną i przyprószamy posypką kakaową – dodaje ekspert.

Caffé brulot – nowoorleańskie zakończenie

Alternatywnym dla włoskiego espresso zwieńczeniem posiłku jest aromatyczna Caffé Brulot. Na tę nowoorleańską propozycję składa się świeże espresso doprawione odrobiną wytrwanego koniaku, przyprawami korzennymi oraz startą skórką pomarańczy. Takie połączenie z pewnością nie tylko nas rozgrzeje, ale i wzmocni naszą odporność. Zestawienie bogatego w witaminę C cytrusa z cynamonem i imbirem zwalczy drobne infekcje i stany zapalne.

Leave A Reply