Manicure japoński ma na celu wzmocnić i nabłyszczyć płytkę paznokcia. Zabieg dawniej stosowany przez kobiety elity kraju Kwitnącej Wiśni, dziś jest także oferowany przez większość salonów kosmetycznych w Polsce. Okazało się bowiem, że wcieranie odpowiedniej mieszanki w paznokieć przynosi korzystne efekty. Poza naturalnie pięknym wyglądem paznokci, kusi także cechami odżywczymi i uelastyczniającymi.
Na czym polega japoński manicure?
Zabieg japońskiego manicure polega na wpolerowaniu w paznokieć specjalnej pasty zawierającą glinkę z Morza Japońskiego i wosk pszczeli. Pasta nakładana jest bezpośrednio na płytkę drewnianą szpatułką, a jej rozprowadzaniem zajmuje się polerka. W skład mieszanki wchodzą składniki mineralne (zwłaszcza krzem), antyoksydanty, tłuszczowe substancje nawilżające oraz keratyna wpływająca na wzrost paznokcia. Gdy powierzchnia paznokcia jest idealnie gładka to następuje pudrowanie paznokci. Proces polerowania powoduje, że paznokcie ładnie się błyszczą, co sprawia, że przez kilka następnych dni nie należy malować ich lakierem. Zabieg nakładania pasty i pudru trwa średnio 30 minut.
Dla kogo?
Manicure japoński jest odpowiedni zarówno dla kobiet i mężczyzn. Nadaje paznokciom naturalny wygląd różowej perły. Jest szczególnie zalecany paznokciom łamliwym i kruchym (przy uprzedniej regeneracji), gdyż nie narusza ich delikatnej struktury. Nie należy wykonywać manicure japońskiego po usunięciu sztucznych, arylowych czy żelowych paznokci. Dla uzyskania optymalnych efektów warto powtórzyć zabieg 3-4 razy, w odstępach ok. trzytygodniowych. Koszt manicure japońskiego to 40-60 zł.
Przeczytaj również:
Dłonie wizytówką kobiety -rozmowa ze stylistką paznokci
2 komentarze
Supe. Bardzo podobają mi się naturalne, zdrowe byłszczące paznokcie. Sztuczne tipsy wychodzą już chyba teraz z mody …
Skorzystałam z promocji jednego z salonów piękności w moim mieście. Za japoński manicure zapłaciłam 40zł (w tej cenie do wyboru miałam też standardowy manicure z malowaniem). Muszę przyznać, że „szału nie ma”. Paznokcie ładnie błyszczą, tak jakby delikatnie pociągnąć je bezbarwnym lakierem do paznokci, z tym, że połysk widać gdy ruszam palcami. Jestem posiadaczką naturalnych białych końcówek (jak w french manicure) i wydaje mi się, że po japońskim manicure biały kolor się uwydatnił (na plus). Niestety, ze względu na kształt i budowę moich paznokci, polerka nie mogła dotrzeć do szczytu niektórych z nich, przez co nie wszędzie się błyszczą. Ogólnie zabieg oceniam dobrze, jednak więcej się na niego nie zdecyduję. Po wizycie u manicurzystki oczekuję, że moje paznokcie będą wyglądały lepiej niż gdy sama się nimi zajmuję, a podobny efekt można uzyskać polerką….