Nacinanie krocza (episiotomia) to jeden z zabiegów wykonywanych na bloku porodowym za zgodą rodzącej. Głównym założeniem stosowania zabiegu jest ochrona przed samoczynnym pęknięciem krocza w kierunku zwieracza odbytu oraz zabezpieczenie główki płodu przed urazami, zwłaszcza w przypadku wcześniactwa. Fundacja Rodzić po Ludzku chciała zwrócić uwagę społeczeństwa na często występującą rutynowość zabiegu. Tak zainaugurowano kampanię „Nie daj się naciąć”.

Czy nacięcie krocza boli?

Zabieg nacinania krocza był do niedawna wykonywany niemalże u 80-90% pierworódek (kobiet rodzących po raz pierwszy). Episiotomia polega na poszerzeniu kanału rodnego poprzez nacięcie mięśni krocza. Prawidłowo wykonany zabieg jest bezbolesny, gdyż napierająca na tkanki krocza główka dziecka powoduje ich niedokrwienie, co z kolei „paraliżuje” zakończenia nerwowe.

Ochrona krocza podczas porodu

Doświadczone położne stosują przy porodzie ochronę krocza, która polega na spokojnym i powolnym wytaczaniu główki dziecka z kanału rodnego. Dobrze przeprowadzona ochrona nie skutkuje pęknięciem krocza. Jeśli wystąpią wskazania do nacięcia krocza, położna może poprosić rodzącą o wyrażenie zgody na zabieg, a ta ma prawo odmówić. Zwykle jednak personel medyczny nie prosi rodzącej o przyzwolenie, gdyż znajduje się ono w dokumentacji szpitalnej, podpisywanej przez kobietę tuż po przyjęciu. Z badań wynika, że 50-60% kobiet z naciętym kroczem nie było pytanych o zgodę na zabieg. Sam poród ma często tak szybki przebieg, że decyzja o nacięciu krocza podjęta jest przez personel dość nagle i bez konsultacji z rodzącą. Nie oznacza to, że zabieg był niepotrzebny. Często położne decydują się na niego z powodu konkretnych wskazań.

Wskazania do zabiegu episiotomii:

  • Zagrożenie życia dziecka w końcowej fazie porodu (zaburzenia czynności serca płodu)
  • Poród zabiegowy (z użyciem kleszczy lub próżnociągu)
  • Ręczne wydobycie płodu, pomoc ręczna
  • Ochrona główki płodu przy porodzie przedwczesnym
  • Niekorzystna budowa anatomiczna miednicy (m.in. ostry kąt podłonowy)
  • Ochrona nadmiernie napiętych mięśni krocza przed samoistnym pęknięciem
  • Profilaktyka wypadania macicy oraz nietrzymania moczu

W polskich szpitalach nacięcie krocza to rutyna

Nie należy rutynowo stosować nacięcia krocza. Personel medyczny często wykonuje zabieg z powodu starych przyzwyczajeń. Dawniej położne i lekarze edukowani byli, że krocze nacięte goi się lepiej niż pęknięte, co nie zawsze sprawdza się w praktyce. Zabieg wykonują także niedoświadczone w ochronie krocza położne. Do powikłań po episiotomii zalicza się bolesność okolic intymnych oraz zaburzenia lubrykacji. Przejściowy ból jest szczególnie odczuwany przy siadaniu lub podczas współżycia. Kobietom po porodzie zaleca się dbałość o higienę intymną oraz korzystanie ze specjalnych poduszek ułatwiających przyjęcie pozycji siedzącej w pierwszych dniach połogu. Przez pierwsze dni połogu zaleca się aby po każdym wypróżnieniu podmyć krocze i delikatnie osuszyć je jednorazowym ręcznikiem. Krocze nie powinno być uciskane przez chłonne wkładki. Te powinny być noszone dość luźno. Ważny jest przepływ powietrza do rany oraz jej wietrzenie. Zdarza się, że rana mocniej krwawi lub rozchodzą się szwy ściągające brzegi naciętych tkanek. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skonsultować się z lekarzem. Gdy rana się już zagoi warto rozpocząć ćwiczenia mięśni Kegla.

W 2008 roku Fundacja Rodzić po Ludzku zainicjowała ogólnopolską akcję „Nie daj się naciąć”. Kampania miała wyrażać sprzeciw dla rutynowego nacinania krocza podczas porodu. Celem fundacji była edukacja społeczeństwa pod kierunkiem powikłań zabiegu episiotomii, apel do środowisk medycznych o ograniczenie ilości wykonywanych nacięć oraz uświadomienie ciężarnym znaczenia naturalnych metod uelastyczniania krocza (co wtórnie zapobiega jego pęknięciom). Przy okazji kampanii zostały przedstawione dane o częstotliwości nacinania krocza w polskich szpitalach. Jak się okazało, zabieg wykonywany był w 80% przypadków porodu drogami natury, podczas gdy Światowa Organizacja zdrowia WHO zaleca aby ten odsetek wynosił do 20%.

Naturalne sposoby uelastyczniania krocza:

  • Ćwicz mięśnie Kegla –naprzemiennie napinaj i rozluźniaj mięśnie. Ćwiczenie wykonuj w różnych pozycjach, również na leżąco i siedząco. Jeśli nie jesteś pewna czy dobrze robisz to dobrze, spróbuj podczas oddawania moczu zatrzymać jego strumień. Z ćwiczeń zrezygnuj jeśli cierpisz na niewydolność cieśniowo-szyjkową
  • Bądź aktywna –wykonuj ćwiczenia, które rozciągną mięśnie krocza. Ważny jest każdy rodzaj aktywności, nawet spacery
  • Wykonuj masaż krocza –po 34 tygodniu ciąży masuj krocze dowolnym olejkiem, oliwą z oliwek lub płynnym preparatem z witaminą E. Rozciągaj tkanki na boki oraz w dół ku odbytowi. Zrezygnuj z masażu jeśli masz aktywną infekcje dróg rodnych
  • Przyjmij odpowiednią pozycję podczas porodu –stosuj pozycje wertykalne np. kuczną lub stojącą. Ułatwiają one poród. Tu prócz siły parcia dodatkowo działa siła grawitacji

11 komentarzy

  1. Staram się być aktywna, jednak zapominam o mięśniach Kegla a czytałam wielokrotnie, że to ćwiczenie bardzo pomaga. Artykuł bardzo pomocny, mam jednak nadzieję, że ta nieprzyjemność mnie ominie.

  2. ciekawy artykuł.tak sie zastanawiam,czy gdyby mi nacieli krocze to pękniecie nie byłoby tak bolesne pęknięcie naturalnie,ktore wlasnie mi sie przydarzyło.Cierpiałam po porodzie bardzo z tego powodu.A gdyby mi nacieto czy dolegliwosci byłyby mniejsze?

    • W sytuacji kiedy samoistne pęknięcie jest niewielkie to zwykle goi się dużo lepiej niż nacięcie, które jest inwazyjne dla włókien mięśniowych. Jeśli jednak pęknięcie jest duże i nierówne, a co najgorsze -sięga do zwieracza odbytu, to w tym przypadku dużo lepszym wyjściem byłoby nacięcie krocza.
      Dlaczego blizna po nacięciu boli? Możliwe, że rana została źle zaopatrzona i zszyta.

      • na szczęście moje pekniecie nie bylo tak powazne ale mojej kolezance pękło aż do obytu,przy zszywaniu podali jej narkoze.Najgorze nigdy nie wiadomo co bedzie lepsze;)bo gdy zgodze sie na naciecie to moze nie pękne a jak sie nie zgodze to pękne .ciezka decyzja.jeszcze zapytam,jezeli pekło mi krocze przy pierwszym porodzie to czy przytafi mi sie to przy drugim,jest nadzija ze wyjde z tego bez szwaknu?;)

        • Nie ma tu reguły. Ryzyko pęknięcia krocza zależne jest m.in. od wielkości płodu (duże dziecko=duże ryzyko), usytuowania płodu w macicy (większe ryzyko przy porodzie pośladkowym, przy nieprawidłowym stawianiu się główki), od samej akcji porodowej oraz podatności krocza (zwróć uwagę na znajdujące się w artykule wskazówki dotyczące uelastyczniania tkanek krocza).

          • dziekuje za odpowiedz.przed piewszym porodem tez miałam ćwiczyć mięsnie krocza ale często zapominałam,zreszta jakoś wywołuje u mnie to cwiczenie smiech:)sama nie wiem dlaczego.to tak jak laskotki;)przd drugim porodem zmobilizuje sie jakos poniewaz nie chce przezywać znowu tego samego.jednak wpływu na to nie mamty wiekszego wiec jak bedzie to bedzie a nóz ćwiczenia się przydadzą:)

  3. Ja miałam za silne mięśnie krocza i musieli mnie sporo naciąć. Jednak przyznam, że robili wszystko aby tego uniknąć. Nacięcia nie czułam bo przecież za chwilę mój Skarbek wylądował mi na piersiach ale zszywanie mnie bolało chociaż nie powinno. Przyznam, że najgorzej jest potem. Dyskomfort siedzenia i ból podczas oddawania moczu. Jednak dzięki odpowiedniej higienie rany szybko się goją.

  4. Przy pierwszym porodzie byłam nacięta. Nie pytano mnie o zgodę, zapewne zgodziłam sie podpisujac te kilka kartek przy przyjęciu na porodówkę. Poród przebiegł szybko i sprawnie. Nacięcie było źle zeszyte. Cierpiałam długie tygodnie. Ze strachu przed połogiem rodząc drugi raz poprosiła, ze jeśli będzie to możliwe, żeby mnie nie nacinać. Nie cięto mnie. Poród był szybki ale boleśniejszy. Trud wypchania główki dużo większy. Niestety pękłam w miejscu poprzedniej blizny.
    Tym razem położna genialnie mnie zszyła! Zero jakiegokolwiek bólu!
    Nacięcie było mi potrzebne ze względu na duże dzieci(oboje 4,5kg) ale to czy ono potem dokucza czy nie to jest kwestia tylko i wyłącznie dobrego szycia według mnie.

  5. Nacięcie krocza przy pierwszych porodach wspominam koszmarnie, nie mówiąc już o szyciu, które wykonał lekarz zanim znieczulenie zaczęło działać. Teraz nie byłam nacinana, jednak muszę przyznać,że wypchnięcie dziecka było o wiele trudniejsze. Mimo to, parcie trwało tylko kilka minut, a ból po nacinaniu i szyciu dobrych kilkanaście dni.

  6. Jestem aktywna fizycznie i byłam w czasie ciąży dodatkowo korzystałam z balonika Aniball. Efekt rewelacyjny moje mięśnie wzmocnione,doskonale przygotowałam się do porodu, moje krocze zostało nienaruszone […] dzięki balonikowi dowiedziałam się co robić żeby maluszkowi ułatwić wyjście.

    Moderowane ze względu na naruszenie regulaminu strony.

  7. Niestety, w niektórych szpitalach nacięcie krocza stosowane jest niemal „nałogowo”. Sama pamiętam przypadek, gdzie położna twierdziła, że zawsze stosuje u pacjentek nacięcie krocza, aby nie mieć nieprzyjemności, gdy krocze pęknie naturalnie.

Leave A Reply