Problem dotyka praktycznie wszystkich, a naukowcy wciąż nie wiedzą co go powoduje. Kolka to jednak dolegliwość niegroźna, choć bardzo dokuczliwa. Jak sobie z nią radzić?
Wydawać by się mogło, że przy dzisiejszym stanie wiedzy medycznej, określenie źródła bólu nie powinno nastręczać problemu fachowcom. Nic bardziej mylnego. Do dziś nie wiadomo co tak naprawdę powoduje kolkę. Są tylko teorie. Najbardziej prawdopodobna zakłada, że kolki wynikają z zaburzeń w przewodzie pokarmowym. Teoria gastroenterologiczna wskazuje na niedojrzałość bariery jelitowej. Mówi się też o refluksie żołądkowo-przełykowym oraz niewłaściwym wydzielaniu hormonów jelitowych. W ostatnich latach wielu specjalistów skłania się jednak ku teorii… psychologicznej. To założenie, że kolkę może wywoływać nadmierny stres lub strach i związane z nimi emocje. Jest też teoria alergologiczna wskazująca na alergie, ale także nietolerancję krowiego mleka lub innych pokarmów. Mamy też neurologiczną, opisującą niedojrzałość układu nerwowego. Teorie teoriami, a fakty są takie, że skutki kolki odczuwa średnio ok. 40% osób.
Kolka dokucza jednak przede wszystkim dzieciom. U niemowlaków objawia się podkurczaniem nóg, naprężaniem ciała, a przede wszystkim brzucha. Najczęściej kolka objawia się też płaczem, nasilającym się wieczorami i w nocy, głównie pomiędzy 2 a 16 tygodniem życia. Najgorzej jest w szóstym tygodniu, ale nie ma się co zamartwiać – nawet najbardziej dokuczliwe kolki nie mają negatywnego wpływu na zahamowanie wzrostu i rozwoju malucha.
Objawy kolki
U dorosłych nie ma kłopotu z ich określeniem, bo po prostu powiedzą. Trudniej poznać czy z kolką zmagają się dzieci – zwłaszcza młode. Dlatego ważna jest obserwacja, na początek twarzy dziecka. Gdy buzia robi się czerwona, podkurcza nogi i widać, że zmaga się z bólem, można już nabrać podejrzeń. Czasami pojawia się też krzyk, dużo bardziej intensywny niż płacz. Do tego dziecko zaczyna się prężyć, brzuch nabrzmiewa i zaczyna się częstsze oddawanie gazów. Przy kolkach zmienia się też struktura stolca, który może być zielony, z domieszką śluzu i sporą ilością gazów.
Jak zwalczyć kolkę u dziecka?
Najczęściej kolka mija sama, a skuteczność jej zwalczania trudno jednoznacznie określić, bo – jak już pisaliśmy – nieznane są mechanizmy ją wywołujące. Można jednak tę dolegliwość ograniczyć lub wręcz całkowicie zwalczyć. Należy jednak ściśle przestrzegać kilku zasad:
- Nie denerwuj się. Dziecko zawsze wyczuwa nastrój rodziców, a negatywne emocje mogą wprowadzić go w zły nastrój.
- Na regularne wzdęcia pomaga herbatka z kopru włoskiego kupisz ją w aptece bez recepty.
- Matki karmiące powinny też uważać na dietę. Jeżeli dziecko ma kolki, należy niezwłocznie zrezygnować z picia mleka oraz jedzenia potraw przyrządzonych na jego bazie. Zaszkodzić mogą też przyprawy, a nawet warzywa, powodujące wzdęcia: kapusta, brokuły czy fasola.
- Warto wprowadzić masaż, wykonywany w pozycji „tygrysa na drzewie”. Robi się to podtrzymując lewą ręką tułów dziecka, które leży plecami do matki. W tej pozycji masuje się delikatnie brzuch okrężnymi ruchami zgodnie ze wskazówkami zegara. Można wykonać też masaż pleców.
- Czułość i bliskość to podstawa. Zazwyczaj dziecko uspokoi się gdy zostanie przytulone lub wzięte na ręce. Maluchom pomoże też wspólny spacer, a niektórym nawet przejażdżka z rodzicami samochodem.
- Matki karmiące powinny zastanowić się czy stosują odpowiednią technikę karmienia. Należy to robić powoli i dokładnie – nie można poganiać ani dziecka, ani siebie. Nie należy jednak także zbytnio ulegać dziecku, które domaga się większej ilości pokarmu. Butelka i smoczek powinny być za to dobrze dobrane, by dziecko nie połykało nadmiernej ilości powietrza. Po zakończeniu karmienia dziecko powinno być utrzymane w pozycji uniesionej przez ok. 30 minut, by mogło mu się odbić.
Redakcja:
Opracowanie artykułu – portal gastryczne.pl – o kolkach i innych dolegliwościach związanych z układem pokarmowym.