Chłodnik jest idealnym pomysłem na posiłek w upalny dzień. Orzeźwia, chłodzi i świetnie gasi pragnienie. Przyrządzony z surowych warzyw i owoców, dostarczy dawki sycącego błonnika i witamin. Podany bezpośrednio po wyjęciu z lodówki będzie pożywnym wytchnieniem od panującego skwaru.
Miniony miesiąc był jednym z najcieplejszych w historii. Doświadczył nas aż 17 upalnymi dniami i temperaturami dochodzącymi do 35 stopni Celsjusza. W takie dni jemy bardziej z rozsądku niż z apetytem, a gotowanie ciepłego posiłku w gorącej kuchni nie należy do przyjemności. Przygotowanie chłodnika zajmuje niewiele czasu i nie wymaga specjalnych umiejętności kulinarnych. Sezonowa dostępność warzyw i owoców sprzyja tworzeniu własnych wariacji na temat tego dania.
W polskich restauracjach wybór chłodników jest skromny, choć rodzima kuchnia proponuje kilkanaście odmian tej sezonowej zupy. Na Kurpiach najpopularniejszy jest chłodnik z burakami i szczypiorkiem, na Mazurach robiony jest na żytnim kwasie, na Mazowszu z sokiem z kiszonych ogórków. „Charakter tradycyjnemu chłodnikowi nadają dodatki takie jak warzywa i owoce, tymczasem o jego smaku decyduje baza mleczna lub bulion. Najważniejsze jest jednak aby produkty były świeże i mocno schłodzone” – radzi Jarosław Walczyk, szef kuchni warszawskiej restauracji Strefa.
Chłodniki mleczne są bogatym źródłem białka, a najłatwiej przyrządzić je z mleka zsiadłego lub maślanki. Pyszne są też chłodniki z kefiru i jogurtu naturalnego. Jogurt zawiera fosfor, magnez, witaminy A, C, B1, B2. Aby zmienić go w chłodnik, wystarczy dorzucić świeże warzywa, zioła, natkę pietruszki i koper. Zawarte w nich witaminy i minerały sprawiają, że potrawa wzmacnia odporność i pobudza metabolizm.
Osoby dbające o linię szczególnie docenią walory niskokalorycznych chłodników owocowych. „Chłodny miąższ melona, czy zmiksowane truskawki będą świetną bazą dietetycznego posiłku w gorący dzień. Przy ich kompozycji możemy pozwolić sobie na sporo fantazji w łączeniu różnorodnych składników. Nie bójmy się eksperymentować, zawierzmy swoim zmysłom i bawmy się smakiem” – zachęca Jarosław Walczyk z restauracji Strefa.
Szef Walczyk proponuje autorską wersję chłodnika z melona z dodatkiem prażonego sezamu. Ten owoc doskonale nadaje się na podstawę letniej zupy. Oprócz wody, z której składa się w blisko 90%, zawiera beta-karoten, potas, magnez i cynk. Jest przede wszystkim doskonałym źródłem witaminy C i błonnika. Najwięcej prozdrowotnych właściwości zawiera melon kantalupa, o intensywnie słodkim smaku.
Jeżeli mamy ochotę na coś naprawdę orzeźwiającego, spróbujmy przygotować chłodnik z melona i cytrusów. Specjał ten serwowany jest w restauracji Strefa Restauracja & Bar.
Cytrusowy chłodnik z melona kantalupa z cynamonem i prażonym sezamem (przepis Strefa Rastauracja & Bar).
Składniki na 6 osób:
- 1 melon obrany i oczyszczony z pestek
- 2 szklanki (500 ml) świeżego soku pomarańczowego
- 1 łyżka soku z limonki
- ¼ łyżeczki mielonego cynamonu
- 2 łyżeczki prażonego sezamu
Czas przygotowania ok. 20 minut + godzina schładzania.
Melona obieramy i kroimy na kawałki, następnie miksujemy wraz z połową szklanki soku pomarańczowego. Do półtorej szklanki soku pomarańczowego dodajemy łyżkę soku z limonki i doprawiamy szczyptą cynamonu. Dalej mieszamy ze zmiksowaną masą, przykrywamy i odstawiamy do lodówki na godzinę. Przed podaniem możemy udekorować chłodnik prażonym sezamem.