Jednym z najczęściej rozpoznawanych schorzeń hormonalnych wśród kobiet w wieku rozrodczym jest zespół policystycznych jajników (PCOS –ang. Policystic Ovary Syndrome). Z chorobą związane jest wiele objawów, w tym zaburzenia miesiączkowania i problemy z płodnością. Do rozpoznania PCOS konieczne jest wykonanie ginekologicznego USG.

Szacuje się, że już co dziesiąta kobieta w wieku reprodukcyjnym cierpi z powodu PCOS. Etiologia choroby nie jest zupełnie jasna, wykazano jednak korelację pomiędzy otyłością a PCOS. Często współwystępująca z nadmierną masą ciała insulinooporność (niewrażliwość tkanek organizmu na działanie insuliny) jest bezpośrednio powiązana z zespołem policystycznych jajników. Za chorobę obwiania się również czynniki środowiskowe, genetyczne i endokrynne. U kobiet z PCOS obserwuje się nadmierne wydzielanie androgenów –męskich hormonów płciowych, oraz  zaburzony stosunek LH do FSH. Zaburzona gospodarka hormonalna, w przypadku PCOS, występuje rodzinnie. Podwyższone stężenie androgenów we krwi kobiet PCOS występuje jednocześnie prawie u połowy sióstr. Zaburzenia endokrynne prowadzą do nieprawidłowego dojrzewania pęcherzyków jajnikowych. Związane jest to z rzadkim miesiączkowaniem lub jego zupełnym brakiem i, w konsekwencji, z problemami z zajściem w ciążę. Aż 74% kobiet z rozpoznanym PCOS cierpi na niepłodność.

Do środowiskowych przyczyn choroby zalicza się otyłość, zwłaszcza centralna –zlokalizowana wokół talii. Otyłość powoduje rozwój insulinooporności. Podwyższone stężenie insuliny we krwi jest przyczyną hiperandrogenizmu. U kobiet z nadmiarem androgenów obserwuje się łysienie oraz występowanie nadmiernego owłosienia w miejscach typowych dla mężczyzn. Trądzik i łojotok skóry także są typowe dla PCOS. Część badań wskazuje, że kobiety z policystycznymi jajnikami mają przedłużony czas trwania napięcia przedmiesiączkowego. Jeśli krwawienie miesięczne występuje, to ma nasilony charakter, jest obfite.

Amerykańskie Towarzystwo Medycyny Reprodukcji i Europejskie Towarzystwo Płodności wyszczególniły  w 2003 roku kryteria rozpoznania PCOS:

  • Brak owulacji lub ich rzadkie występowanie
  • Obraz policystycznych jajników w badaniu USG
  • Hiperandrogenizm niespowodowany innymi chorobami np. zespołem Cushinga, guzami hormonalnie czynnymi, wrodzonym przerostem nadnerczy

Powszechną metodą diagnostyczną dla zespołu policystycznych jajników stało się USG ginekologiczne. Na obrazie ultrasonograficznym widoczne są znacznie powiększone jajniki oraz liczne pęcherzyki zlokalizowane na zewnętrznych krawędziach jajników. Badanie przeprowadza się na kilku płaszczyznach, tak aby jak najlepiej zobrazować zmiany. USG przezpochwowe wykonuje się w pierwszych dniach cyklu, kiedy to jajniki pozostają hormonalnie nieczynne. W przypadku kobiet niemiesiączkujących lub z bardzo wydłużonymi cyklami, czas badania nie ma znaczenia.

Leczenie PCOS odbywa się na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim uwagę zwraca się na zmniejszenie masy ciała oraz obserwację profilu glikemicznego kobiety. Ubogoenergetyczna dieta oraz aktywność fizyczna obniżają indeks masy ciała, co skutkuje poprawą glikemii (stężenia glukozy we krwi) na czczo oraz zmniejszeniem poziomu insuliny. Zmiana stylu życia ma na celu zapobieganie insulinooporności. Farmakoterapia PCOS polega na przyjmowaniu antyandrogennego cyproteronu pod postacią tabletek antykoncepcyjnych. Obniżając stężenie męskich hormonów płciowych ogranicza się nieestetyczny rozrost owłosienia oraz wywołuje się powrót krwawień miesiączkowych. W celu wywołania owulacji u kobiet planujących potomstwo podaje się doustnie cytrynian klomifenu.

3 komentarze

  1. Jednym słowem każda kobietka może cierpieć z powodu PCOS. W końcu składa się na nie tak wiele czynników (jak na każdą inna nieuniknioną chorobę) : nadmierna masa ciała, czynniki środowiskowe, genetyczne itd. Ale musimy pamiętać, że te wszystkie potworne choroby które nas dotykają to nie koniec świata. W końcu w medycynie dokonano wielkich postępów i większość chorób które kiedyś były nieuleczalne dzisiaj niestety spotykamy się z nimi na porządku dziennym lecz na szczęście możemy je wyleczyć lub przynajmniej zapobiec ich rozwojowi.

  2. to musi być straszna choroba skoro bezpłodnych jest aż 70% kobiet chorych na nią. Zastanawiam się jaka część kobiet chodzi regularnie do lekarza i ma pewność że tej choroby nie ma. Mam mały ale ciemny wąsik pod wargą czyli możliwe że coś nie gra z hormonami, pora się zbadać i sprawdzić

  3. tak jest to straszna choroba. sama na nia cierpię. trzeba brać hormony, włosy wypadają, tam gdzie nie trzeba jest ich za dużo, no i tyje się samym powietrzem:/ charakterystyczne dla tej choroby jest poprostu brak okresu.

Leave A Reply