Koniec wakacji i szaleństwo zakupów. Zabiegani rodzice szukają po sklepach odpowiednich pantofli, najładniejszej poszewki na podusię i szczoteczki do zębów. Zapewnienie dziecku wszystkiego jest bardzo ważne ale najważniejsze jest przygotowanie psychiczne.

Zróbmy wszystko aby zminimalizować negatywne odczucia dziecka w przedszkolu.

Stres towarzyszy nam przez całe życie, ale może być mniejszy dzięki odpowiedniemu przygotowaniu. W pierwszej kolejności należy zrozumieć to, co będzie musiało zrozumieć dziecko. Nasza pociecha nie może czuć naszej niepewności i niechęci do kadry przedszkolnej. Dlaczego? Dzieci wyczuwają nasz niepokój i nie czują się bezpieczne. Cały kolorowy świat zabawek i skocznych piosenek przestaje być piękny.  Rodzic powinien uświadomić sobie, że przedszkole jest miejscem, w którym dziecko wkracza w samodzielny świat, czyli ma możliwość intensywnego rozwoju w różnych sferach życia. Poznawanie tego co nieznane w grupie zawsze przychodzi łatwiej.

Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy jesteśmy na nieznanej nam wyspie – nie mamy lodówki, Internetu, komórki. Jesteśmy strasznie głodni, ale nie jesteśmy pewni czy owoc, który wisi na drzewie, jest jadalny. Przedszkolak który widzi, że zupa, której nie jadł znika z talerzy kolegów, czuje się zachęcony. Zachowanie kolegów rozbudza w nim ciekawość smaku. To tylko pięknie brzmiący przykład, ale pojawia się kolejna wątpliwość. Czy dziecko będzie umiało znieść dłuższą rozłąkę z rodzicami na rzecz swojego rozwoju? Dużą rolę w przygotowaniu dziecka do nowej sytuacji odgrywa rozmowa i zapoznanie się z obcym miejscem. Podstawowym błędem jaki jest popełniany przez rodziców to zapewnianie, że w przedszkolu jest fajnie. Opowiadajmy zgodnie z prawdą. Owszem, jest przyjemnie i radośnie, ale należy również porozmawiać z dzieckiem o ewentualnych problemach. Wtedy łatwiej przełknąć porażkę.

Uprzedzając o możliwych kłopotach można podać za przykład własne doświadczenia z dzieciństwa. Na przykład:

  • „Kiedy brakło dla mnie lalki, ja bawiłam się misiem, którym nikt się nie chciał bawić. Ubrałam mu ładną sukienkę, żeby nie było mu smutno i …”
  • „Ja w przedszkolu nigdy nie lubiłam jeść zupy mlecznej. Mówiłam wtedy pani, że nie lubię zupy ale chętnie zjem jeszcze jedną kanapkę.”
  • „Pamiętam też sytuację, kiedy dziewczynka powiedziała mi, że jestem brzydka. Wtedy powiedziałam jej, że każdemu podoba się coś innego, a dla mojej mamy jestem najładniejsza.”

Łatwiejszemu przystosowaniu pomaga zapoznanie się z tym, co obce. Odwiedźmy placówkę, jej okolice i skorzystajmy z dnia otwartego.  Dużo łatwiej jest dzieciom, które wcześniej pozostawały pod opieką dalszych krewnych, poza miejscem zamieszkania. Takie dzieci mają świadomość tego, że mama wróci. Nawet jeśli dziecko pozna wcześniej przedszkole, to będzie to nowa sytuacja – obca pani przedszkolanka, inne dzieci i określony czas na różne zadanie: śniadanie, zabawa w grupie, odkładanie zabawek…

Dodatkową przeszkodą w zaakceptowaniu nowego miejsca jest nieumiejętność odnalezienia się w czasie i przestrzeni. Uczucie zagubienia wzbudza w dziecku lęk. Trzylatek nie wie, co oznacza „Będę o godz. 16-stej” lub „Wrócę za niedługo”. Bardzo ważę jest konkretna odpowiedz: „Przyjdę po Ciebie”. Wakacje i weekendy są dobrym czasem aby poćwiczyć wyjścia i powroty. Poprośmy koleżankę, albo dalszą krewną, żeby została z naszym dzieckiem 10/20/30 minut. Warto również zadbać o to, aby dziecko miało kontakt z rówieśnikami. Pierwsze zetknięcie z dużą grupą dzieci może rodzić konflikty.

Adaptacja przedszkolna jest bardzo trudna, nie ma znaczenia jak dobre wybierzemy przedszkole. Naturalną reakcją są łzy, płacz i żal. Bardzo ważne jest zdrowe podejście rodziców. Nasze przerażenie odbija się na dziecku. Zabiera mu poczucie bezpieczeństwa i zaufania do miejsca. Rozmawiajmy z dzieckiem o przedszkolu, zabawach i posiłkach, ale nigdy w obecności dziecka nie wspominajmy o naszych wątpliwościach.


Autor: Mama-anonim

2 komentarze

  1. Pierwsze dni są koszmarne dla dziecka,lecz
    umiechnięte nasza oblicze noi wykwalifikowana pani potrafi stworzyć wspaniała atmosferę,tak że nasze dziecko się zaadoptuje,moja córka też miała złe początki potem się zapoznała z koleżankami,do tego różne zabawy zajęcia tak
    się spodobaly,że polubiła chodzenie do przedszkola.

Leave A Reply