O staraniach – pozytywnie!Maseczka na twarz z ogórka, kieliszek czerwonego wina, a może wieczorny spacer z mężem? Do dzielenia się swoimi sposobami na poprawę humoru i stworzenia Poradnika pozytywnego myślenia, zachęca przyszłych rodziców portal dla osób starających się o dziecko – www.staraniowy.pl.

Stres – główny wróg naszej płodności

Terapia hormonalna, zmiana diety, wizyty u kolejnych specjalistów – osoby starające się o dziecko podejmują wiele kroków w stronę upragnionego rodzicielstwa. Często jednak zapominają, że istnieje czynnik, którego obecność skutecznie hamuje wszelkie poczynania. Nawet, jeśli inne sposoby (ograniczenie używek, zwiększenie aktywności fizycznej), przenoszą ich o kilka kroków do przodu, codzienne narażenie na stres z powrotem odciąga ich od upragnionego celu. Ciągły pośpiech, nadmiar obowiązków, wygórowane oczekiwania i naciski ze strony rodziny – wszystkie te, poboczne zdawałoby się czynniki, mogą wydatnie wpływać na fizjologiczne funkcje organizmu i osłabiać zdolność do zapłodnienia. Czy więc pozytywne myślenie i dystans do życia jest wystarczającym warunkiem i niezawodną drogą do poczęcia upragnionego potomka? Z pewnością jest warunkiem fundamentalnym i koniecznym, o który zadbać należy w pierwszej kolejności.

O wadze tego czynnika w kontekście starań o dziecko przekonują przyszłych rodziców twórcy portalu www.staraniowy.pl, który zadebiutował w sieci w grudniu ubiegłego roku: – Stres ma istotny wpływ na układ hormonalny oraz powiązane z nim zachowania seksualne. Ciągłe napięcie psychiczne, ale także zmęczenie czysto fizyczne oraz wynikający z tego faktu nadmiar spożywanych używek czy leków, wpływa negatywnie na naszą gospodarkę hormonalną. W wyniku jego działania podwzgórze przestaje spełniać jedną ze swoich kluczowych – w kontekście płodności – funkcji: hamowanie wydzielania prolaktyny. – Tymczasem, podwyższone stężenie prolaktyny we krwi może stać się przyczyną bezowulacyjnych cykli,  okołomiesiączkowych krwawień, a niekiedy – zupełnego zaniku miesiączki – zauważają twórcy serwisu.


Tu i teraz

Niestety, nie wszystkie pary starające się o dziecko mają świadomość tego, że zamartwianie się brakiem upragnionego potomka skutecznie oddala marzenie o powiększeniu rodziny. Wiele osób czyni posiadanie dziecka celem priorytetowym, skupia na swoim dążeniu całą energię i myśli. Tymczasem, nastawienie na dziecko „tu i teraz” i „za wszelką cenę”, to najgorsze z możliwych rozwiązań. Jak zauważają twórcy portalu Staraniowy.pl: – Brak natychmiastowego „sukcesu” to dla pary podchodzącej do życia zadaniowo niezwykłe obciążenie psychiczne, które znacząco wpływa także na fizjologię. Wydziela się kortyzol, adrenalina, noradrenalina – a wszystko to w znacznym stopniu zaburza normalne funkcjonowanie układu hormonalnego.

Bywa i tak, że staraniom o dziecko towarzyszy ciągły nacisk ze strony rodziny. Myśl o tym, by nie zawieść najbliższych spędza sen z powiek, spotkania przy rodzinnym stole pozostawiają niesmak, a dobre rady „życzliwych” cioć i wujków rodzą dystans, który coraz trudniej pokonać. Z czasem para przyjmuje do wiadomości, że bez dziecka jest niepełnowartościowa i gorsza. Poczucie pewności siebie i samoakceptacji szybuje w dół i dodatkowo – wpływa negatywnie na wzajemne relacje. – A przecież – jak zauważają twórcy serwisu: – Pielęgnowanie bliskości w związku jest najważniejsze właśnie teraz – na etapie starań o dziecko! Wspólny relaks, realizacja  pasji, cieszenie się swoją obecnością, rozmowa o wszystkim i o niczym – nie tylko o problemie z poczęciem!


Postaraj się – odpocząć od starań!

Choć może się to wydać nielogiczne, obserwacje pokazują, że w wielu przypadkach w staraniach o dziecko pomaga – odpoczynek od starań. Często kiedy para – która bezskutecznie stara się o potomka – decyduje się na wakacyjny wyjazd, oddycha od codzienności, a co najważniejsze – zapomina o staraniach, wraca z urlopu „w większym gronie”. Jak widać, psychika ma naprawdę spory wpływ na naszą płodność! Zmiana klimatu, codziennego rytmu dnia, wyrwanie się na chwilę ze szponów napiętego grafiku. Otoczenie pięknej przyrody i relaksujące chwile tylko we dwoje – bez codziennego zgiełku, hałasu, bez myślenia o problemach, obowiązkach, badaniach i terminach. – Oderwanie się od zabieganej codzienności pozwala spojrzeć na życie bardziej optymistycznie, skupić się na nim samym i czerpać z niego radość „tak po prostu” – podsumowują twórcy portalu.

Do myślenia o staraniach pozytywnie, portal zachęca za pomocą organizowanego wraz z apteką internetową i-apteka.pl konkursu: „Poradnik pozytywnego myślenia”. – Zadowolenie z codzienności, dystans do pracy i obowiązków, zarzucenie perfekcjonizmu na rzecz „złotego środka” i umiejętność balansowania między tym, co konieczne, a tym, co może poczekać do jutra – takie podejście to niezbędny element starań o dziecko – przekonują. By wziąć udział w zabawie wystarczy polubić fan page serwisu Staraniowy.pl oraz i-apteka.pl, a pod postem konkursowym na Facebooku podzielić się tym, co pozwala nam patrzeć na świat bardziej optymistycznym okiem. – Co najbardziej poprawia ci humor? Co sprawia, że zaczynasz czuć się lepiej i patrzeć na świat bardziej pozytywnie? – pytają twórcy serwisu i zachęcają do włączenia się w zabawę za pomocą atrakcyjnych nagród, które z pewnością przydadzą się podczas wakacyjnego wyjazdu. Z wypowiedzi nadesłanych do konkursu redakcja serwisu stworzy Poradnik pozytywnego myślenia, który z pewnością poprawi humor nie tylko starającym się o dziecko. Na dzielenie się swoimi pomysłami przyszli rodzice mają czas od 14 do 25 lipca 2014 r.

Staraniowy.pl_logoPortal www.staraniowy.pl zadebiutował w sieci na początku grudnia 2013 r., w odpowiedzi na wzrastający problem niepłodności i przedłużanie się okresu starania o dziecko w przypadku coraz większej liczby par. To pierwszy w Polsce, w pełni ekspercki, serwis skierowany do wszystkich, którzy planują zostać rodzicami, a w szczególności do tych, którzy borykają się z przeszkodami na drodze do rodzicielstwa.

Zapraszamy na http://staraniowy.pl/ oraz do wzięcia udziału w konkursie na fan page’u serwisu. Konkurs dostępny już od poniedziałku. 

Leave A Reply