Browsing: Waszym zdaniem

Ostatnio spacerując z rodziną w centrum miasta otrzymałam na ulicy ulotkę. Zwykle ich nie zbieram, ale tym razem rozmawiając z teściową odruchowo chwyciłam ulotkę i trzymałam ją w ręce. Po chwili spojrzałam na jej treść i muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiła. Elegancka ulotka dotyczyła nowo otwartego salonu masażu, oferującego masaże wykonywane przez tajskie dziewczyny. Po krótkim czasie stwierdziłam, że może warto kiedyś wybrać się na relaksujący masaż pleców, w końcu zdecydowaną większość czasu spędzam w pozycji siedzącej przy komputerze i ból pleców doskwiera mi dość często. Niestety wielu znajomych ostrzegało mnie, że masaż tajski nie do końca jest tym czym mi się wydaje, że jest to usługa dla panów. Jak się okazało w praktyce nic bardziej mylnego.

Mama kupiła plecak z metalowym zatrzaskiem! A babcia wysłała mi piórnik z kolorową ekierką w środku. Dziadek włożył do piórnika gumy do żucia, moje ulubione z bajeczkami o Donaldzie! Babcia napisała w liście, że jak wróci do Polski to uszyje mi dwa fartuszki. Koleżanka pokazała mi białą bluzkę i granatową spódniczkę, którą ubierze pierwszego dnia.

W  życiu kobiety bywają różne etapy. Bywa, że jednego dnia czujemy jak popadamy w życiowy dołek, a następnego już z niego wychodzimy. Prawie jak wycieczka palcem po zminiaturyzowanych Bieszczadach. Tak się przyglądam i zastanawiam: skąd się biorą te nierówności. Dołek tu, a tam wybrzuszenie. Nałożyłam kropelkę żelu na wskazujący palec i między pagórkami odnalazłam koryto. Łzy stanęły mi w oczach. Zaczęłam rozcierać żel. Mocniejszymi ruchami ugniatać, podszczypywać, nacierać i rozcierać…  Niech to wreszcie zniknie!

Chciałem tylko wziąć udział w konkursie i zostawić komentarz. Tylko tyle, nic więcej. Czytam felieton pewnej matki, doświadczonej przez życie, albo raczej dzieci. Wymagające dzieci. Niegrzeczne dzieci. Po prostu dzieci. Po co tyle krzyku, po co to całe pisanie. Już chciałem zostawić po sobie coś złośliwego.. zaraz, zaraz, takie sceny to ja mam na co dzień we własnym mieszkaniu.

Ciąża, błogosławiony stan, niezwykły okres w życiu każdej kobiety. Czas wielkich zmian, oczekiwania i niesamowitego poświęcenia. Wiele kobiet przeżywa go w bardzo szczególny sposób, katalogują każdy nowy kilogram, wszelkie dolegliwości, każdy ruch, kopnięcie czy bicie serca małego, nowego życia. Jednak są kobiety, dla których ciąża jest komplikacją, nieproszonym gościem w życiu. U niektórych budzi niechęć i obawy. Moja ciąża połączyła w sobie wszystkie dobre jak i złe zdarzenia…

Dorota dobrze wspomina swoją ciążę, mimo że zaskoczyła ją na trzecim roku studiów. Swoją historię opowiada z humorem, jaki pozazdrościłaby jej nie jedna ciężarna. Dlaczego? Pewnie z powodu, że niczego nie żałuje i patrząc z perspektywy czasu, mało co zmieniłaby na lepsze. Pełna radości opowieść kobiety i spełnionej matki.